Hej wszystkim.
Postanowiłam pokazać Wam moją kolekcję cieni Inglot z serii Rainbow.
Jakiś czas temu stwierdziłam, że lepiej jest kupować te cienie, bo przynajmniej mam w nich trzy różne odcienie koloru co sprawia, że w jednym kwadracie mam trzy kolory, choć z drugiej strony szybciej się taki cień może skończyć...tzn. pasek z danego koloru. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Większość z nich ma wykończenie DS czyli mat z drobinkami, a dwa ostatnie są satynowe.
Widać to dokładnie na poniższych zdjęciach.
Myślę nad dokupieniem jeszcze kilku odcieni ale muszę to przemyśleć bo w sumie mam baaaardzo dużo cieni Inglot...ale czasami chęć ich posiadania jest większa :-)
Postanowiłam pokazać Wam moją kolekcję cieni Inglot z serii Rainbow.
Jakiś czas temu stwierdziłam, że lepiej jest kupować te cienie, bo przynajmniej mam w nich trzy różne odcienie koloru co sprawia, że w jednym kwadracie mam trzy kolory, choć z drugiej strony szybciej się taki cień może skończyć...tzn. pasek z danego koloru. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Większość z nich ma wykończenie DS czyli mat z drobinkami, a dwa ostatnie są satynowe.
Widać to dokładnie na poniższych zdjęciach.
Myślę nad dokupieniem jeszcze kilku odcieni ale muszę to przemyśleć bo w sumie mam baaaardzo dużo cieni Inglot...ale czasami chęć ich posiadania jest większa :-)
Nie robiłam swatchy bo jest ich mnóstwo w sieci. Ten post ma tylko na celu pokazanie Wam moich zbiorów.
 |
| OD LEWEJ I RZĄD: 121R, 122R, 123R, 124R, 125R, OD LEWEJ II RZĄD: 126R, 129R, 130R, 134R, 135R. |
Napiszcie koniecznie czy znacie tę serię cieni Inglot i co o nich sądzicie.
Ja jestem z nich bardzo zadowolona i tak jak pisałam wyżej chcę więcej ;p
Pozdrawiam Ewelina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz