sobota, 14 lutego 2015

Mac Pro Longwear NC15 - moja opinia

 Witajcie.
Dziś przychodzę do Was z moją opinią na temat słynnego już korektora  Mac Pro Longwear w kolorze NC15.

Opis producenta:
Ultralekki korektor, który zapewnia średnie do pełnego krycia. Zapewnia matowe wykończenie i jest trwały, aż do 15 godzin. Doskonale pokrywa cienie pod oczami oraz przebarwienia skóry.

Skład: Cyclopentasiloxane, Water, Trimethylsiloxysilicate, Butylene Glycol, Sorbitan Sesquioleate, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Tribehenin, Magnesium Sulfate, Phenyl Trimethicone, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Dimethicone, Methicone, Ethylhexylglycerin, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Laureth-7, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Sorbic Acid [May contain] (CI 77891/Titanium Dioxide, CI 77491/CI 77492/CI 77499/Iron Oxides).

Cena: 77zł / 9ml
 



Moja opinia:
Opakowanie bardzo mi odpowiada bo jest przeźroczyste i widać ile jeszcze mamy produktu. Pompka to również fajne rozwiązanie chociaż może dawać za dużo produktu. Ja już sobie wyćwiczyłam technikę naciskania pompki i dozuję tyle produktu ile potrzebuję. Fajne jest to, że korektor jest dostępny w tak wielu kolorach więc każda z nas powinna dobrać odpowiedni odcień do swojej karnacji.
Dla mojej jasnej cery wybrałam najjaśniejszy odcień, który świetnie współgra z moimi podkładami.
Korektor odrobinę ciemnieje ale jest to prawie niezauważalne. 
U mnie spisuje się cudownie. Pięknie rozświetla okolice pod czami kryjąc jednocześnie to co mam do ukrycia. A najważniejsze dla mnie jest to iż ma jak dla mnie oczywiście wystarczające krycie i jest długotrwały a przy tym nie robi mi ze skóry pod oczami sucharków i brzydko nie pęka przy każdej mimice twarzy co niestety zdarzało się przy innych korektorach. Nie włazi mi również w zmarszczki za co go kocham po prostu. Ma przyjemną kremową konsystencję. 
Na początku nakładałam go palcami ale różnie było z efektem jaki chciałam osiągnąć, a od jakiegoś czasu nakładam go pędzlem Real Techniques Setting Brush i jestem oczarowana efektem. Wygląda mega naturalnie. Ja go już nie przypudrowuję i wytrzymuje u mnie od nałożenia makijażu czyli od godziny tak mniej więcej 5.10 do godziny i tu uwaga.....nawet 18-ej jest w stanie nienaruszonym.
A teraz zapraszam na zdjęcie tylko uwaga bo straszę bez makijażu ;p


 
 Tak wyglądają moje cienie bez makijażu ehh

  A tak wygląda po nałożeniu korektora który zawsze rozciągam pędzlem w trójkąt przechodząc troszkę jakby na policzki. Jak można zauważyć wszystko ładnie przykrył, nawet tę moją nieszczęsną zielono-niebieską żyłkę pod okiem, o piegach już nie wspomnę :-)
 Zewnętrzne kąciki oczu też mam takie zaciemnione i korektor z nim również świetnie sobie poradził.

Czy kupię kolejne opakowanie? Z pewnością TAK mimo, że jak dla mnie cena jest dość wysoka...ale co tam. Dla takiego efektu warto odżałować troszkę więcej pieniędzy tym bardziej, że ta buteleczka wystarczy na dobrych kilka miesięcy :-)
Dajcie znać czy macie ten korektor i co Wy o nim sądzicie. Ja osobiście przekonałam się na własnej skórze, że póki sama czegoś nie spróbuję to się niczego nie dowiem ponieważ każda z nas jest inna i ma inne wymagania więc czasami nie ma się co sugerować opiniami innych. 
Mam nadzieję, że ten post okaże się przydatny.
Czekam na Wasze komentarze. Pozdrawiam. Buziaki Ewelina.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz